Pierwsze spotkanie z sąsiadką
Dzisiaj udając się do gminy aby złożyć wniosek o dostęp do drogi publicznej i warunki przyłączy wod-kan. postanowiłem dokładnie zmierzyć granice naszej działki.
Mierząc z moim przyszłym sąsiadem odległość od słupków geodezyjnych - mieliśmy przyjemność poznać moją przyszłą sąsiadkę zza miedzy.
Sytuacja dość komiczna, niczym 3 palce miedzy u Kargula. Pani oznajmiła nam , że słupki wkopane przez goedete są przesunięte w strone sąsiedniej (nie jej działki) o jakies 20cm. Pani całe życie żyła w przekonaniu , że granica działki przebiega troszkę inną linią ->30cm obok. Taka dyżurna geodetka ;) w każdym bądź razie rozmowa przebiegła dość miło i mogliśmy dokończyć pomiar.
Teraz pozostało czekać na warunki przyłączy - a ja zabieram się za przeglądanie kolejnych projektów. Ciągle nie możemy ustalić, czy garaż w bryle budynku czy z niego zrezygnować na rzecz wiaty parkingowej - ogranicza nas trochę szerokość działki bo ma dokładnie 20,5m - więc szerokość elewacji frontowej pozostaje na poziomie max 13.5m zachwojąc odległości od granicy działki. Oscylujemy w granicach 110-120m2 pow użykowej , więcej nie chcemy. To i tak 4 razy więcej niż mamy teraz na wynajmie aa do tego jeszcze podwórko ? Kto to ogarnie ?